50 miliardów straty finansowej rocznie przynoszą Polsce wypadki drogowe, jak czytamy najnowsze analizy Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Plus oczywiście tysiące zabitych, dziesiątki tysięcy rannych, kalekich, niepełnosprawnych. Nie mówiąc o nieszczęściach całych rodzin i społeczności, najpierw ofiar, a potem także i sprawców. Ta strata rośnie również przerażająco i nieustannie, bo rok temu była szacowana na 48,6 miliardów, kosztów leczenia, pogrzebów, zniszczeń, utraty cennych dla gospodarki rąk do pracy.
To, drodzy Czytelnicy Ryzykonomii nie są żadne czarne łabędzie, bo jak po…..cię jak szalony/a drogą szybkiego (albo wolnego) ruchu za tym gorszym zawalidrogą, słabym kierowcą, a często co gorsza Kobietą (zgroza) przed Wami z odstępem 30 cm od zderzaka, no to wypadek musi być. Albo nieustannie tokujecie z kolegą/żanką czy klientami przez komórkę. To wypadek musi w końcu być. Prawa fizyki obowiązują nawet nad Wisłą.
Także o rosnącym probemie multitaskingu pisaliśmy wiele razy. Z tego już nie tylko wypadki drogowe ale nawet katastrofy kolejowe i przemysłowe. Każdy multitaskuje, bo jest w tym dobry, ale jak dowodzą badania naukowe im bardziej ktoś uważa, że jest dobry w multitaskingu, tym naprawdę jego umiejętności w tym zakresie są mniejsze? Dziwne i śmieszne, ale prawdziwe…
Oczywiście każdy ma prawo się zabić jeżeli ma na to ochotę ale problem jest taki, jak jest tego cena dla innych. Także dla PKB, całego naszego społeczeństwa, Twojej rodziny.
Ile dobra można by uczynić za połowę PLN 50 000 000 000 rocznie? Ile szpitali zbudować? Ilu potrzebującym pomóc? SZOK.
Nic dziwnego, że zamożne i mądre społeczeństwa (zwracam uwagę na ten związek) tak dużą uwagę poświęcają redukcji liczby wypadków. Bo potrafią liczyć. I rozumieją co to jest RYZYKO.
Po raz kolejny powtórzymy również, że w tym problemie jak w oku cyklopa ogniskuje się wyjąkowo niska kultura ryzyka naszego społeczeństwa. Nie potrafimy oceniać najprostszych ryzyk, lekcewazymy ich skutki, przeceniamy umiejętności i zwykłe fizyczne możliwości wpływania na ryzyka. Nic się tu nie zmienia. Niestety. Jak mamy zarządzać ryzykiem w biznesie jak w swoim własnym życiu nie potrafimy?
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.